Widok normalny

Otrzymane przedwczoraj Nauka - Nauka - RMF24

Czarna dziura wybucha i wyrzuca materię z niebywałą prędkością

9 grudnia 2025, 14:39

Astronomowie korzystający z rentgenowskich teleskopów kosmicznych XMM-Newton i XRISM zaobserwowali nigdy wcześniej niewidziany wybuch supermasywnej czarnej dziury. Na łamach czasopisma "Astronomy and Astrophysics" opisują zjawisko, które doprowadziło do wyrzucenia materii w przestrzeń kosmiczną z oszałamiającą prędkością 60 000 km na sekundę. Ta gigantyczna czarna dziura kryje się w galaktyce spiralnej NGC 3783, odległej od Ziemi o 130 milionów lat świetlnych.

  • Po raz pierwszy zaobserwowano ultraszybki wiatr materii wyrzucony przez supermasywną czarną dziurę.
  • Prędkość wyrzuconej materii osiągnęła aż 60 000 km/s.
  • Zjawisko miało miejsce w galaktyce NGC 3783, oddalonej o 130 milionów lat świetlnych od Ziemi.
  • Obserwacje przeprowadzono przy użyciu teleskopów XMM-Newton i XRISM.
  • Mechanizm wyrzutu materii przypomina koronalne wyrzuty masy ze Słońca, ale w znacznie większej skali.
  • Więcej informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

W galaktyce NGC 3783 pięknie sfotografowanej niedawno przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a, astronomowie zauważyli jasny błysk rentgenowski od czarnej dziury, który szybko zgasł. Wkrótce pojawił się tam wiatr materii szalejący z prędkością jednej piątej prędkości światła. Nigdy wcześniej nie obserwowaliśmy, jak czarna dziura tworzy wiatr materii uciekającej z taką szybkością. Po raz pierwszy też zobaczyliśmy, jak szybki wybuch promieniowania rentgenowskiego z czarnej dziury natychmiast wywołuje ultraszybki wiatr, formujący się w ciągu zaledwie jednego dnia - mówi główny badacz, Liyi Gu z Organizacji Badań Kosmicznych Holandii (SRON).

Aby zbadać NGC 3783 i jej czarną dziurę, Gu i współpracownicy jednocześnie wykorzystali kosmiczne obserwatorium Europejskiej Agencji Kosmicznej XMM-Newton oraz misję XRISM (X-Ray Imaging and Spectroscopy Mission), prowadzoną przez Japońską Agencję Kosmiczną JAXA przy współudziale ESA i NASA. Czarna dziura, o której mowa, ma masę równą 30 milionom Słońc. Pożerając pobliską materię, zasila niezwykle jasny i aktywny obszar w centrum galaktyki spiralnej. Ten obszar, znany jako aktywne jądro galaktyczne (AGN), świeci we wszystkich rodzajach światła i wyrzuca w przestrzeń potężne strumienie (dżety) promieniowania i materii.

AGN to naprawdę fascynujące i intensywne rejony, kluczowe cele obserwacji zarówno dla XMM-Newton, jak i XRISM. Wiatry materii wokół tej czarnej dziury wydają się powstawać, gdy splątane pole magnetyczne AGN nagle się "rozplątuje". To podobnie jak błyski Słońca, ale w skali niewyobrażalnie większej - tłumaczy współautor odkrycia, Matteo Guainazzi z projektu XRISM w ESA. 

Strumienie materii z tej czarnej dziury przypominają duże słoneczne wybuchy znane jako koronalne wyrzuty masy, które powstają, gdy Słońce wyrzuca strumienie przegrzanej materii w przestrzeń. W ten sposób badanie pokazuje, że supermasywne czarne dziury czasami zachowują się nieco jak nasza własna gwiazda, co sprawia, że te tajemnicze obiekty wydają się nieco mniej obce.

Aktywne jądra galaktyczne odgrywają dużą rolę w ewolucji ich galaktyk macierzystych na przestrzeni czasu oraz w procesie powstawania nowych gwiazd. Lepsze poznanie magnetyzmu AGN i sposobu, w jaki powstają takie wyrzuty masy jest kluczowe dla zrozumienia historii galaktyk w całym Wszechświecie - podkreśla współautorka pracy, stypendystka ESA, Camille Diez.

XMM-Newton to pionierski instrument do badań gorącego i ekstremalnego Wszechświata, który działa od ponad 25 lat, podczas gdy XRISM od momentu startu we wrześniu 2023 roku pracuje nad odpowiedzią na kluczowe pytania dotyczące sposobu, w jaki materia i energia przemieszczają się w kosmosie. 

Oba rentgenowskie teleskopy kosmiczne współpracowały przy tych konkretnych obserwacjach, by lepiej zarejestrować i zrozumieć to unikatowe zdarzenie. XMM-Newton śledził ewolucję początkowego błysku za pomocą swojego Monitora Optycznego oraz oceniał zakres prędkości strumieni materii przy pomocy Europejskiej Kamery Obrazowania Fotonów (EPIC). XRISM zaobserwował błysk i wiatr materii z pomocą instrumentu Resolve, badając także prędkość, strukturę strumieni materii oraz sposób ich wyrzutu w przestrzeń.

Amerykanie jedzą pestycydy na potęgę. Oto lista "Brudnych produktów"

9 grudnia 2025, 11:49

Dzisiaj, 9 grudnia (11:49)

Czy wiesz, co tak naprawdę znajduje się na Twoich ulubionych owocach i warzywach? Najnowszy przewodnik EWG dla kupujących za rok 2025 rzuca światło na obecność pestycydów w świeżych produktach, które spożywają Amerykanie. Poznaj listy "Czysta piętnastka" i "Brudna dwunastka".

Każdego roku Environmental Working Group (EWG), amerykańska organizacja non-profit zajmująca się ochroną zdrowia środowiskowego, analizuje tysiące próbek owoców i warzyw, by sprawdzić, ile pestycydów znajduje się na talerzach. Przewodnik opublikowany w grudniu 2025 roku opiera się na badaniach 53 692 próbek 47 rodzajów owoców i warzyw, testowanych przez Departament Rolnictwa USA (USDA). Co istotne, próbki były myte i przygotowywane tak, jak robią to konsumenci w domu - mimo to wykryto aż 265 różnych pestycydów.

Niemal 60 proc. próbek z listy "Czysta piętnastka" (Clean Fifteen) nie zawierało żadnych wykrywalnych pozostałości pestycydów. W tej grupie znalazły się m.in. awokado, papaja, ananas, cebula, słodka kukurydza, a także debiutujące w tym roku kalafior i banany.

Lista "Czysta piętnastka" EWG 2025:

  • Ananas
  • Słodka kukurydza (świeża i mrożona)
  • Awokado
  • Papaja
  • Cebula
  • Słodki groszek (mrożony)
  • Szparagi
  • Kapusta
  • Arbuz
  • Kalafior
  • Banany
  • Mango
  • Marchew
  • Grzyby
  • Kiwi

Po drugiej stronie rankingu EWG znajduje się "Brudna dwunastka" (Dirty Dozen) - czyli 12 owoców i warzyw najbardziej zanieczyszczonych pestycydami. Aż 95 proc. próbek z tej listy zawierało ślady pestycydów, a niektóre, jak jeżyny czy ziemniaki, dołączyły do zestawienia po raz pierwszy na podstawie najnowszych danych USDA.

Niepokojące informacje dotyczą także ziemniaków - w prawie 90 proc. próbek wykryto chlorpropham, środek zapobiegający kiełkowaniu, który został zakazany w Unii Europejskiej z powodu zagrożeń dla zdrowia.

Lista "Brudna dwunastka" EWG 2025:

  • Szpinak
  • Truskawki
  • Jarmuż, boćwina i gorczyca
  • Winogrona
  • Brzoskwinie
  • Wiśnie
  • Nektarynki
  • Gruszki
  • Jabłka
  • Jeżyny
  • Borówki
  • Ziemniaki

Jak podkreślają eksperci, nie musisz rezygnować z owoców i warzyw. Dieta bogata w te produkty jest kluczowa dla zdrowia. Oto kilka rad, jak ograniczyć narażenie na pestycydy:

  • Kupuj produkty z listy "Brudnej Dwunastki" w wersji organicznej lub wybieraj mrożonki.
  • Dokładnie myj owoce i warzywa przed spożyciem - choć nie usuwa to wszystkich pestycydów, znacząco zmniejsza ich ilość.
  • Różnicuj dietę - unikaj spożywania dużych ilości jednego rodzaju warzywa lub owocu.

Jak sól wpływa na największych roślinożerców? Nowe badania

9 grudnia 2025, 11:15

Dzisiaj, 9 grudnia (11:15)

Międzynarodowy zespół naukowców pod kierunkiem badaczy z Northern Arizona University i City University of New York odkrył zaskakujący czynnik, który może decydować o tym, gdzie i w jakiej liczbie mogą żyć największe lądowe zwierzęta na Ziemi. Na łamach czasopisma "Nature Ecology and Evolution" przekonują, że tym czynnikiem jest dostępność soli. Ludzie żyją w świecie obfitującym w sól, ale ta codzienna przyprawa jest dla dzikich roślinożerców luksusem. Jest tylko kilka miejsc na świecie, gdzie te duże zwierzęta mogą pozyskać wystarczającą ilość sodu z lokalnej flory, by przetrwać.

Problem dotyczy w pewnym stopniu wszystkich roślinożerców - większość roślin nie potrzebuje soli i często zawiera jej jedynie śladowe ilości. Jest to szczególnie wyraźne w przypadku bardzo dużych zwierząt roślinożernych: słoni, nosorożców czy żyraf. 

Wcześniejsze badania sugerowały, że niedobór sodu wzrasta wraz z wielkością ciała. Korzystając z zupełnie innej metodologii, autorzy najnowszej pracy to potwierdzają. 

W Afryce dostępność sodu w roślinach różni się nawet tysiąckrotnie - mówi główny autor badania, Andrew Abraham z City University of New York. Oznacza to, że w wielu rejonach duzi roślinożercy po prostu nie mogą dostarczyć sobie wystarczającej ilości soli w diecie - dodaje.

Autorzy pracy połączyli swoje mapy sodu w roślinach o wysokiej rozdzielczości z bazami danych dotyczącymi odchodów zwierząt oraz pomiarami ich gęstości. Odchody mogą dostarczyć naukowcom wielu informacji o zwierzętach, w tym czy otrzymują wystarczającą ilość soli. Powiązali obszary z ograniczoną dostępnością soli z niższą liczbą większych roślinożerców. 

Nie chodzi jednak tylko o zdolność do przetrwania. Ograniczenie dostępu do soli wyjaśnia kilka interesujących zachowań dzikich zwierząt. 

W Kenii słonie wchodzą do jaskiń, aby spożywać skały bogate w sód. W lasach deszczowych Konga kopią w korytach rzek w poszukiwaniu soli. Goryle są znane z walk o najbardziej słone pokarmy, podczas gdy nosorożce, gnu i zebry często gromadzą się przy solniskach od pustyni Kalahari po Maasai Mara - podkreśla Abraham. 

To badanie oferuje również nowe wyjaśnienie "zaginionych" megaroślinożerców. Afryka Zachodnia to bardzo obfity region, ale zbyt wielu megaroślinożerców tam nie ma. Uważamy, że brak sodu, prawdopodobnie w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak nadmierne polowania i nieurodzajne gleby, odgrywa ważną rolę w ograniczaniu ich liczebności - dodaje współautor pracy, prof. Chris Doughty z NAU. 

Badania te rodzą szereg obaw dotyczących ochrony przyrody. Wiele obszarów chronionych znajduje się w środowiskach o niskiej zawartości sodu, z kolei ludzie stworzyli sztuczne ogniska sodu poprzez różne działania, takie jak pompowanie wód z odwiertów czy transport soli drogami. 

Jeśli zwierzęta nie mogą zdobyć wystarczającej ilości sodu w swoich naturalnych siedliskach, mogą wchodzić w konflikty z ludźmi w swojej pogoni za zaspokojeniem tej potrzeby - mówi Abraham.

Jak długo powinniśmy spać? Eksperci nie mają wątpliwości

9 grudnia 2025, 10:20

Dzisiaj, 9 grudnia (10:20)

Sen to nie tylko czas odpoczynku, ale także fundament zdrowia serca i układu krążenia. Najnowsze badania oraz opinie ekspertów jednoznacznie wskazują, że zarówno niedobór, jak i nadmiar snu mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w tym zwiększonego ryzyka zawału serca czy udaru mózgu. W profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych sen powinien być traktowany równie poważnie jak dieta, aktywność fizyczna czy farmakoterapia.

  • Krótki sen (mniej niż 6 godzin) powoduje, że organizm produkuje hormony stresu, podnosi ciśnienie i zwiększa stan zapalny.
  • Za dużo snu (powyżej 9 godzin) może zwiększać ryzyko chorób serca, otyłości i cukrzycy.
  • Próby "odrobienia" snu w weekendy i nieregularny rytm snu są równie szkodliwe co chroniczne niedosypianie.
  • Krótkie drzemki do 30 minut mogą być korzystne dla serca i ciśnienia.
  • Jak zadbać o prawidłowy sen? Przeczytasz w artykule poniżej.
  • Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Współczesny styl życia sprzyja chronicznemu niedosypianiu. Praca zmianowa, nadmiar obowiązków, stres i nieustanny kontakt z elektroniką sprawiają, że coraz więcej osób śpi mniej niż sześć godzin na dobę. Tymczasem, jak ostrzega prof. Piotr Jankowski z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, takie zaniedbanie może mieć poważne skutki.

Układ sercowo-naczyniowy nie regeneruje się magicznie - on potrzebuje konkretnego warunku: snu o odpowiedniej długości i rytmie. Kiedy śpimy za krótko, organizm działa w trybie przetrwania, produkując hormony stresu, podnosząc ciśnienie i nasilając stan zapalny. To prosta droga do rozwoju chorób serca - wyjaśnia ekspert.

Już kilka nieprzespanych nocy może prowadzić do wzrostu poziomu związków prozapalnych, które bezpośrednio zwiększają ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. Co ważne, te zmiany mogą dotyczyć nawet młodych, zdrowych osób, które wcześniej nie miały problemów z sercem.

Nie tylko niedobór, ale również nadmiar snu może być szkodliwy. Spanie dłużej niż dziewięć godzin na dobę zaburza naturalne procesy regeneracyjne organizmu i - jak pokazują dane Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego - może zwiększać ryzyko chorób serca nawet o 12 procent.

Organizm przyzwyczajony do nadmiaru snu staje się bardziej podatny na zmęczenie, wzrasta ryzyko otyłości, cukrzycy oraz przewlekłych stanów zapalnych, które dodatkowo obciążają układ krążenia.

Wielu Polaków próbuje "nadrobić" brak snu w weekendy, co niestety nie przynosi oczekiwanych korzyści. Nieregularność snu, czyli codzienne zasypianie i budzenie się o różnych porach, może być równie szkodliwa jak chroniczne niedosypianie. Brak stałego rytmu dobowego uniemożliwia pełną regenerację organizmu.

Sen nie jest tylko sumą godzin - to harmonijne zgranie biologicznych rytmów, które pozwalają organizmowi odbudować siły i chronić serce. Wystarczy rozchwiany harmonogram, np. odsypianie weekendów, praca zmianowa, ciągłe przesuwanie pory snu, by serce zaczęło ponosić koszty - podkreśla prof. Jankowski.

Eksperci zwracają uwagę, że krótkie drzemki w ciągu dnia mogą przynieść realne korzyści zdrowotne.

Krótkie, dobrze zaplanowane drzemki, trwające do 30 minut, mogą przynieść prawdziwe korzyści zdrowotne: obniżają ciśnienie krwi i poprawiają krążenie, a także działają odprężająco na układ nerwowy. Drzemka to szybka regeneracja, ale tylko wtedy, gdy nie trwa zbyt długo. Zaleganie na kanapie przez ponad 40 minut może zaburzyć rytm dobowy i utrudnić zasypianie nocą - tłumaczy kardiolog.

Z raportu "Czy Polacy znają przepis na dobre życie?" wynika, że aż 47 procent osób po przebytym incydencie sercowo-naczyniowym śpi mniej niż sześć godzin na dobę. To alarmujący sygnał, który pokazuje, jak ważna jest edukacja na temat roli snu w profilaktyce i leczeniu chorób serca.

Eksperci kampanii "Przepis na dobre życie" przygotowali zestaw praktycznych zaleceń, które mogą pomóc w poprawie jakości snu i ochronie serca:

  • Regularność: Zasypiaj i wstawaj o tych samych porach, także w weekendy.
  • Wyciszenie przed snem: Na 1-2 godziny przed pójściem spać ogranicz korzystanie z urządzeń elektronicznych i zadbaj o spokojną atmosferę.
  • Warunki w sypialni: Zapewnij sobie ciszę, brak światła i odpowiednią temperaturę (około 18-20 st. C).
  • Aktywność fizyczna: Ruch w ciągu dnia sprzyja lepszemu snu, ale unikaj intensywnych ćwiczeń tuż przed pójściem do łóżka.
  • Ostatni posiłek: Zjedz kolację 2-3 godziny przed snem, unikaj jedzenia tuż przed położeniem się do łóżka.

Gwiazda Betlejemska mogła zagrażać Ziemi? Naukowiec z NASA przedstawia nową teorię

9 grudnia 2025, 09:05

Dzisiaj, 9 grudnia (09:05)

Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej od wieków fascynuje zarówno naukowców, jak i miłośników astronomii oraz teologii. Przez lata powstały setki hipotez próbujących wyjaśnić, czym była niezwykła jasność opisana w Ewangelii św. Mateusza, która miała prowadzić Mędrców ze Wschodu do miejsca narodzin Jezusa. Teraz, na łamach prestiżowego czasopisma naukowego, pojawiła się nowa, zaskakująca teoria, która rzuca zupełnie inne światło na to biblijne zjawisko.

Mark Matney, planetolog związany z amerykańską agencją kosmiczną, przedstawił hipotezę, według której Gwiazda Betlejemska mogła być kometą, która znalazła się na niezwykle bliskim kursie względem Ziemi. Co więcej, według naukowca, trajektoria tego ciała niebieskiego mogła sprawiać wrażenie, że obiekt pozostaje nieruchomy na niebie, co doskonale wpisuje się w biblijne opisy.

Matney swoją teorię opublikował na początku grudnia w "Journal of the British Astronomical Association". W artykule odwołuje się do chińskich kronik, które odnotowały pojawienie się jasnej komety wiosną 5 r. p.n.e. Obiekt ten miał być widoczny przez około 70 dni, co pokrywa się z okresem, w którym według historyków mogły mieć miejsce narodziny Jezusa. Zazwyczaj odnotowują oni datę urodzenia Jezusa między 6 a 5 rokiem p.n.e., gdyż według nich Herod Wielki zmarł nie wcześniej niż pod koniec 5 r. p.n.e.

W swoim badaniu Matney zastosował innowacyjne techniki numeryczne, które pozwoliły mu prześledzić możliwą trajektorię komety. Według jego wyliczeń, ciało niebieskie mogło zbliżyć się do Ziemi na odległość od 380 do 400 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tyle, ile dzieli nas od Księżyca. Tak bliskie przejście sprawiłoby, że z perspektywy obserwatorów na powierzchni planety kometa mogłaby wydawać się niemal nieruchoma na niebie - zjawisko to określane jest mianem czasowego ruchu geostacjonarnego.

To właśnie ta cecha, zdaniem Matneya, tłumaczyłaby opis z Ewangelii, według którego Gwiazda Betlejemska "wyprzedzała" Mędrców, a następnie zatrzymała się nad miejscem narodzin Jezusa. Takie zachowanie nie pasuje do większości znanych zjawisk astronomicznych, ale byłoby możliwe w przypadku komety przelatującej bardzo blisko Ziemi.

Naukowiec przywołuje tutaj przykład komety Siding Spring, która w 2014 roku przeleciała w odległości zaledwie 141 tysięcy kilometrów od Marsa - to mniej niż jedna trzecia dystansu między Ziemią a Księżycem. Chociaż tego typu bliskie spotkania są niezwykle rzadkie, nie są niemożliwe. Matney podkreśla, że jego celem nie była jednoznaczna identyfikacja Gwiazdy Betlejemskiej, lecz wskazanie, że istnieje wiarygodny scenariusz astronomiczny, który odpowiadałby opisom zawartym w tekstach biblijnych.

Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej od dawna rozpala wyobraźnię badaczy. Jak donosi brytyjski dziennik "Times", do tej pory naukowcy przedstawili co najmniej 400 różnych hipotez dotyczących pochodzenia tego zjawiska. Wśród nich znalazły się m.in. koniunkcja Jowisza i Saturna, którą popierał słynny astronom Johannes Kepler, czy też wybuch supernowej. Dla wielu ludzi Gwiazda Betlejemska pozostaje jednak przede wszystkim symbolem lub cudem, a nie wydarzeniem, które można wyjaśnić naukowo.

Ocalony gatunek. Wymarły na wolności ptak wraca na łono natury

9 grudnia 2025, 07:26

Dzisiaj, 9 grudnia (07:26)

Po raz pierwszy od ponad trzech dekad na wolności pojawiły się łowczyki cynamonowe - ptaki, które uznawano za wymarłe w naturze. Dzięki międzynarodowemu projektowi naukowców, na odległym atolu Palmyra na Pacyfiku udało się odtworzyć populację tego gatunku. To pierwszy krok do przywrócenia ptaka jego rodzimej wyspie Guam, z której zniknął w latach 80. XX wieku.

  • Na atolu Palmyra na Pacyfiku wypuszczono na wolność łowczyki cynamonowe - gatunek ptaka wymarły na wolności w 1988 roku.
  • Projekt prowadzony przez międzynarodowy zespół biologów ma na celu odbudowę populacji i docelowy powrót ptaków na wyspę Guam.
  • Warunkiem powrotu gatunku na wyspę Guam jest m.in. wytępienie inwazyjnych węży, które zagrażają ptakom.
  • Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl - znajdziesz tam więcej informacji ze świata nauki (i nie tylko!).

Łowczyk cynamonowy (Todiramphus cinnamominus), który na wyspie Guam występował do 1988 roku, został przywrócony środowisku naturalnemu za sprawą prowadzonej od 2024 r. akcji hodowli tego ptaka na atolu Palmyra. Stamtąd okazy tego endemicznego ptaka mają w niedługiej przyszłości powrócić na Guam, do jego środowiska naturalnego.

Jak przekazali lokalnym mediom biolodzy, w trakcie projektu na atolu Palmyra umieszczono cztery samice i pięć samców, które zostały przetransportowane tam z amerykańskiego stanu Kansas. Atol wybrano ze względu na fakt, że nie zamieszkują go gatunki zwierząt groźne dla łowczyków cynamonowych, określanych jako "siheki" w języku ludności wyspy Guam.

Przez najbliższych kilka lat biolodzy z Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego, wspierani przez amerykański Urząd ds. Ryb i Dzikich Zwierząt, czyli agencję federalną USA ds. ochrony przyrody, będą sukcesywnie wypuszczać okazy łowczyka cynamonowego na Palmyrze.

Brytyjski naukowiec Martin Kastner sprecyzował w rozmowie z guamskimi mediami, że w tym roku potwierdzono, iż wypuszczone na Palmyrze ptaki złożyły pierwsze na wolności jaja. Przypomniał, że nastąpiło to po ponad 37-letniej przerwie. Dodał, że projekt przewiduje coroczne wypuszczanie na wolność kilku ptaków po to, aby docelowo zadomowiło się tam 10 par lęgowych.

Naukowcom w realizacji projektu pomagają nadajniki radiowe umieszczane na nogach łowczyków cynamonowych, aby ustalić miejsce lokowania gniazd przez ptaki.

Według badaczy dotychczasowe obserwacje zachowań ptaków dowodzą, że po przybyciu na Palmyrę szybko przystosowują się do otoczenia. Przejawem tego jest m.in. poszukiwanie jedzenia, instynktowne czyszczenie piór po pierwszym deszczu, a także skuteczne polowanie na pająki, gekony oraz kraby.

Warunkiem przywrócenia ptaka na wyspę Guam, położoną w zachodniej części Pacyfiku, ma być najpierw potwierdzenie, że gatunek ten samodzielnie sobie radzi w naturze na Palmyrze. Poza tym konieczne będzie też wytępienie zagrażającego "sihekom" węży nadrzewnych z gatunku Mangrowca brunatnego (Boiga irregularis).

Ten inwazyjny wąż pojawił się przypadkowo na wyspie Guam po II wojnie światowej, przybywając wraz z jednym z transportów morskich. W kolejnych dekadach gady niszczyły gatunek łowczyka cynamonowego, wyjadając jaja z gniazd.

Niezwykłe odkrycie. Skarbonka sprzed 1800 lat pełna rzymskich monet

8 grudnia 2025, 21:39

Niezwykłe odkrycie. Skarbonka sprzed 1800 lat pełna rzymskich monet​Niezwykłe odkrycie w północno-wschodniej Francji. Podczas wykopalisk w wiosce Senon archeolodzy natrafili na trzy starożytne dzbany, w których ukryto dziesiątki tysięcy rzymskich monet sprzed blisko 1800 lat. Znalezisko rzuca nowe światło na życie mieszkańców dawnej Galii i ich sposoby przechowywania majątku.


Odpocznij, zanim poćwiczysz

8 grudnia 2025, 14:50

Odpocznij, zanim poćwiczyszCoraz bliżej koniec roku i związana z nim potrzeba zmian w życiu, choćby w postaci noworocznych postanowień. Wiele z tych postanowień dotyczy zwiększenia aktywności fizycznej, która w zgodnej opinii lekarzy, jest jednym z kluczowych warunków dobrego zdrowia. Wygląda na to, że warto bedzie uzupełnić to postanowienie o dodatkowy element, odpowiednią ilość snu. Naukowcy z Flinders University piszą bowiem na łamach czasopisma "Communications Medicine", że aktywność fizyczną warto poprzedzić... odpoczynkiem. Wyniki ich badań pokazują, jak ważne...


Coraz więcej ludzi boi się... lasu i łąki. Czym jest biofobia?

8 grudnia 2025, 12:41

Coraz więcej ludzi boi się... lasu i łąki. Czym jest biofobia?Strach, dyskomfort, a nawet obrzydzenie – takie emocje coraz częściej towarzyszą ludziom podczas kontaktu z naturą. Najnowsze badania naukowców ze Szwecji pokazują, że zjawisko to, określane jako biofobia, przybiera na sile na całym świecie. Eksperci nie mają wątpliwości: winna jest przede wszystkim postępująca urbanizacja, która oddala nas od środowiska naturalnego i zmienia nasze podejście do przyrody.


Tajemnice ludzkich narządów. Jakie organy są nam niepotrzebne?

8 grudnia 2025, 11:31

Tajemnice ludzkich narządów. Jakie organy są nam niepotrzebne? Czy wyrostek robaczkowy jest naprawdę niepotrzebny? Dlaczego sztucznego serca wciąż nie udało się stworzyć? Czy nasze narządy mogą się regenerować, a medycyna już dziś korzysta ze sztucznej inteligencji? W Wykładzie Otwartym w internetowym Radiu RMF24 prof. Mariusz Kuśmierczyk – kardiochirurg i transplantolog, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – zdradza tajemnice ludzkiego ciała, opowiada o przełomach w transplantologii i wyjaśnia, które organy są dla nas kluczowe, a które... mogą kiedyś zniknąć.


Przełom w walce z cukrzycą? Odkryto nowego sojusznika

8 grudnia 2025, 11:26

Przełom w walce z cukrzycą? Odkryto nowego sojusznikaMiędzynarodowy zespół naukowców odkrył zaskakującego sojusznika w walce z insulinoopornością i cukrzycą typu 2. Opublikowane w czasopismie "Nature Metabolism" wyniki badań wskazują, że organiczny związek, trimetyloamina (TMA), wytwarzana przez bakterie jelitowe z takich składników pokarmowych, jak cholina i L-karnityna, może blokować kluczową ścieżkę immunologiczną i stan zapalny, a w ten sposób poprawiać kontrolę poziomu cukru we krwi. Autorzy pracy widzą w tym nadzieję na przełom w walce z cukrzycą.


Historyczny przełom. Tak wygląda Ziemia okiem polskiego satelity

8 grudnia 2025, 05:56

Historyczny przełom. Tak wygląda Ziemia okiem polskiego satelityPolska dołączyła do elitarnego grona państw, które mogą pochwalić się własnym, niezależnym źródłem danych satelitarnych. W sobotę, 6 grudnia pozyskano pierwsze, historyczne zdjęcie wykonane przez satelitę konstelacji PIAST (Polish ImAging SaTellites). To przełomowy moment nie tylko dla polskiej nauki i technologii, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa narodowego i rozwoju krajowych zdolności obserwacyjnych.


Czy jesteśmy o krok bliżej odkrycia drugiej Ziemi?

5 grudnia 2025, 20:52

Czy jesteśmy o krok bliżej odkrycia drugiej Ziemi?Najnowsze badania prowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców rzucają nowe światło na jedną z najbardziej intrygujących planet pozasłonecznych w naszej galaktyce - TRAPPIST-1e. To właśnie to ciało niebieskie, krążące wokół chłodnego czerwonego karła w odległości zaledwie 39 lat świetlnych od nas, od lat rozpala wyobraźnię astronomów i miłośników kosmosu. Dwa właśnie opublikowane artykuły w prestiżowym "Astrophysical Journal Letters" prezentują pierwsze wyniki obserwacji układu TRAPPIST-1, przeprowadzonych za pomocą Kosmicznego Teleskopu...


Pradawny ptak zadławił się kamieniami. Nikt nie wie, dlaczego

5 grudnia 2025, 17:39

Pradawny ptak zadławił się kamieniami. Nikt nie wie, dlaczegoW świecie paleontologii rzadko zdarza się, by przyczyna śmierci dawno wymarłego zwierzęcia była oczywista. Skamieniałe szczątki opowiadają tylko część historii, często brakuje fragmentów ciała, a nawet jeśli ciało zachowało się doskonale, nie wiadomo jak to zwierzę się zachowywało i jak ostatecznie zginęło. Inaczej jest w przypadku opisanego na łamach "Palaeontologica Electronica" pechowego ptaka, który żył około 120 milionów lat temu. W jego gardle odkryto garść kamyczków co wskazuje, że prawdopodobnie się zadławił. Jednak powód, dla...


Pięć epok zmiany mózgu u człowieka. Kiedy staje się "dorosły"?

5 grudnia 2025, 14:20

Pięć epok zmiany mózgu u człowieka. Kiedy staje się "dorosły"?Największe dotąd badanie dotyczące zmian w architekturze ludzkiego mózgu ujawnia, że nasz najważniejszy organ nie rozwija się w sposób liniowy, lecz przechodzi przez pięć wyraźnych "epok", oddzielonych czterema przełomowymi momentami. Przełomowe odkrycie naukowców rzuca nowe światło na to, jak zmienia się nasze myślenie, osobowość i zdolności poznawcze od narodzin aż po późną starość.


Erupcja wulkanu, która wywołała czarną śmierć. Naukowcy odsłaniają mroczną historię

5 grudnia 2025, 11:02

Erupcja wulkanu, która wywołała czarną śmierć. Naukowcy odsłaniają mroczną historięNowe badania naukowe rzucają zupełnie nowe światło na jedną z największych tragedii w historii Europy – pandemię czarnej śmierci, która w połowie XIV wieku zdziesiątkowała kontynent. Najnowsze ustalenia sugerują, że nie tylko szczury i pchły były odpowiedzialne za rozprzestrzenienie się dżumy, ale kluczową rolę odegrała katastrofa klimatyczna wywołana przez potężną erupcję wulkanu.


❌